21 grudnia 2012

'Zeznania Niekrytego Krytyka' Maciej Frączyk

Witam !
Z założenia, miała być to recenzja 'Po pogrzebie', tylko że ... nastąpiła mała zmiana planów (jeśli jeszcze nie zauważyliście, jest to całkiem do mnie podobne ;)). Wczoraj coś mnie tchnęło i zabrałam się za książkę Macieja Frączyka, którą 'betewu' przeczytałam w 1,5 godziny. Ale spokojnie, Christie czytam cały czas, jeszcze zostało mi jakieś 80 stron (jeśli to kogoś interesuje), więc myślę, że recka przed świętami będzie. Jak na wstęp to tyle - zapraszam do przeczytania mojej opinii na temat 'Zeznań'. 


Opis wydawcy. 
Książka dla wielbicieli Macieja Frączyka, czyli Niekrytego Krytyka – polskiego władcy YouTube (prowadzi program Przemyślenia Niekrytego Krytyka), krytyka: filmów, seriali, gier, książek i reklam, a także internetowych celebrytów. Świetnie napisane, zabawne i ciekawe obserwacje z życia, zilustrowane satyrycznymi rysunkami i kodami do internetowych filmów Autora na YouTube. Książka dla młodszych i starszych, w której znajdą się wyznania Krytyka na temat języka młodzieżowego, edukacji szkolnej i seksualnej, poszukiwaniu sensu życia i życiowych wyborów, kobiet, subkultur młodzieżowych itd., a także jego życiowej pasji, tego, kim chciałby być, gdyby nie robił tego, co robi. 


Moja recenzja.
Za książkę zabierałam się z pewnym przekonaniem, że będzie to coś w stylu odcinków z YouTube'a (jeśli ktoś nie wie o co chodzi, to zapraszam na wideo wklejone niżej, przykładowo. Jeśli nie obejrzycie chociaż jednego odcinka, nie ma co dalej czytać. ;) Musicie troszkę poznać Maćka.), tylko że w wersji pisanej.  I jak wielkie było, jest i będzie moje zaskoczenie. Zaskoczenie mega pozytywne. Zaczęło się całkiem normalnie, pierwszy rozdział rzeczywiście w stylu Niekrytego Krytyka, jakiego zna cała Polska. Z przymrużeniem oka, lekko sprośne żarty, mała (naprawdę mała) ilość przekleństw (raczej słów, tych niby 'zakazanych', bo to nie były takie typowe bluźnierstwa, od których, w nadmiarze, przysłowiowo uszy więdną). Jednak z kolejnymi rozdziałami, moje zdziwienie rosło. Na kolejnych stronach poznajemy Maćka, którego do tej pory nie znaliśmy. Porusza tematy takie codzienne, ale rzeczywiście dosyć zastanawiające. Mnie np naprawdę zainteresowały tematy związane z młodzieżą. Ale to nie jest tak, że jeden rozdział poświęcony jest (załóżmy) 'gimbusom' - wszyscy tam znajdą coś dla siebie, bo przy okazji Frączyk zahacza o inne sprawy. Moim zdaniem, 'Zeznania Niekrytego Krytyka' skierowane są głównie dla 'młodszych' odbiorców (dla mnie 'młodsi' znaczy do 30 ;p). Chociaż kto wie, może osoby bardziej dojrzałe też coś tam znajdą dla siebie. 
Niekryty w swojej powieści porusza takie tematy, jak kobiety (jeden z moich ulubionych rozdziałów ;)), edukacja,  młodzież i jej język, pasje itp itd.
Podsumowywując książkę polecam wszystkim. Tym, którzy znają odcinki z YT, jak i tym, którzy obejrzeli tylko kilka. Maciej, moim zdaniem, jest zupełnie inny, niż się zdaje. Człowiek zagadka. ;) Moje podejście do niego, po przeczytaniu, zmieniło się diametralnie. Myślę, że na plus. ;) No i mam nadzieję, że to nie jest ostatnia książka Niekrytego, że ktoś jeszcze da mu kiedyś szansę na napisanie kolejnego bestseller'u. 








Jak tam koniec świata ?! ;) Ja mój, oficjalnie przeżyłam jedząc pizzę z Martą i Julią, a później oglądając nowego Bond'a, po raz drugi. ;) Hmmm... może by reckę 'Skyfall' napisać ? Kto wie, zobaczymy.
Jak na razie pozdrawiam i życzę miłego weekendu ! 

2 komentarze:

Layout by Blacky