Już po pierwszym wyjeździe, obecnie jestem na drugim, postaram się dodawać dosyć regularnie recenzje, chociaż nie wiem co z tego finalnie wyjdzie.
Opis wydawcy.
Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...
Świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów...
Moja recenzja.
Wybierając się do empiku nie wiedziałam, jaka książka tym
razem trafi do mojej kolekcji. Po długich zastanowieniach zdecydowałam się na
‘Intruza’ Stephenie Meyer. Głównie kierowałam się tym, że dosyć niedawno
powstała ekranizacja tej powieści , więc będę mogła porównać oryginał z wersją
filmową. Oprócz tego stwierdziłam, że jeśli nie przeczytałam ani jednej części
‘Zmierzchu’, przeczytam chociaż tą powieść.
Książki o świecie po apokalipsie trafiają do mnie o wiele bardziej niż historie
o wampirach, więc byłam dosyć pozytywnie nastawiona na tę lekturę. Pierwszym plusem jest objętość – 556 stron to
nie lada wyzwanie, na lato jest to dla
mnie najlepsza ilość stron.
Świat, który wykreowała Stephanie Meyer wydaje się
niebanalny. Ziemia wygląda tak jak zawsze, jednak zmienili się jej mieszkańcy.
Dusze, które opanowały już kilkanaście planet trafiły także na naszą. Przejmują
ludzkie ciała, żyją w nich, a ich pierwotni mieszkańcy zostają w pewnym sensie
stłamszeni. Jednak są tacy ludzie,
którzy łatwo się nie poddają i walczą. Czasami przed tym, żeby zabrać im
dotychczasowe życie, a czasami przed tym, żeby już po fakcie dokonanym zostać
totalnie zdominowanym. Przykładem takiej osoby jest Melanie, która nawet po
wszczepieniu w nią duszy, pozostaje sobą. Wagabunda, która zamieszkuje w ciele Mel zdaje się idealnie rozumieć swoją
współlokatorkę i stara się jej pomóc najlepiej jak potrafi. Jednak czasami, a
nawet bardzo często, jest to bardzo trudne, ponieważ oprócz ciała, Wagabunda
przejęła także wspomnienia i uczucia Melanie. Sprawę utrudnia tym bardziej
miłość Mel do chłopaka, który jeszcze rok temu gotów był za nią oddać życie, a
teraz staje się jednym z jej największych wrogów.
‘Intruz’ stał się jedną z moich ulubionych książek. Wartka
akcja, nietypowa historia, miłość, która wywołuje wiele kłopotów, świat, który
wydaje się taki podobny, a pomimo to inny sprawia, że powieść wciąga od
pierwszej strony i nie pozwala odłożyć lektury na bok. Styl pisania autorki powoduje, że przywiązujemy się
do bohaterów, przeżywamy z nimi każdą tragedię, każdy powód do szczęścia oraz
kibicujemy im na każdym kroku. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych
książek, jakie ostatnio czytałam i będę do niej wracać na pewno wielokrotnie.
Zaczynam się zastanawiać nad przeczytaniem ‘Zmierzchu’, jednak czuję, że jednak
zrezygnuję, bo wampiry trochę mi się ‘przejadły’. ;)
Pozdrawiam serdecznie
Kasia