3 marca 2013

'Pasjonat oczu' Sebastian Fitzek

Witam !

Dzisiaj recenzja książki, która może być początkiem dobrej współpracy z wydawnictwem G+J. :) Paczkę dostałam pod koniec zeszłego tygodnia i od razu zabrałam się za czytanie. Niżej moja opinia.


Opis wydawcy. 
Zarin Suker należy do najlepszych chirurgów na świecie. W nocy jednak swoją uwagę mistrz sali operacyjnej poświęca szczególnym pacjentkom: wlecze je do piwnicy kliniki i otwiera im oczy – w najprawdziwszym sensie tego słowa…


Z powodu braku świadków i dowodów policja prosi Alinę Gregoriev o pomoc. Niewidoma psychoterapeutka, która od czasu przypadku z pasjonatem oczu służy jako medium, ma dostarczyć dowodów dotyczących kolejnej „pacjentki” Sukera. Alina z wahaniem przystaje na propozycję – i od tej chwili wpada w otchłań obłędu i przemocy. Uwolnić ją z tego mógłby jedynie jej przyjaciel Alexander Zorbach, który jednak już od dawna nie jest celem jej marzeń…
O Boże, co za książka! Po przeczytaniu ostatniej strony czytelnik przeciera zmęczone oczy, oddycha głęboko, i żałuje, że to już koniec. Ruhrnachrichten

Aż dech zapiera. Tej książki nie da się odłożyć na bok. Allgemeine Zeitung

Znakomity thriller. Taniec na linie dla nerwów. Express
 

Moja recenzja.
Na tą pozycję czekałam z niecierpliwością. Nie wiem czy wiecie, ale kryminały i thrillery to moje dwa ulubione 'rodzaje' powieści. Po przeczytaniu opisu wydawcy wiedziałam, że tą książkę na pewno muszę przeczytać.  Jest to druga część serii o kolekcjonerze oczu, jednak jak sam autor mówi (tzn pisze ;)), nie trzeba przeczytać pierwszej części, żeby zrozumieć o co w Pasjonacie chodzi. W Niemczech dopiero co został zamknięty groźny przestępca nazywany Kolekcjonerem Oczu. Jego zbrodnie miały zawsze jeden i ten sam scenariusz - Zarin (bo tak właśnie 'morderca' ma na imię) uprowadza młodą kobietę, gwałci ją, 'otwiera oczy' (tzn odcina powieki) a na koniec zostawia ją gdzieś w publicznym miejscu. Mordercę, w poprzednim zdaniu wstawiłam w cudzysłów, ponieważ tak naprawdę Suker nie zabija tych kobiet. One z biegiem czasu, nie mogąc się pogodzić z tym co się stało, w końcu popełniały samobójstwo. Jednak tym razem miało być inaczej. Ostatnia ofiara Kolekcjonera trzyma się całkiem nieźle i ma złożyć przeciwko niemu zeznania. Jednak nie wszystko może być takie kolorowe. Świadek nagle wariuje, nie jest w stanie opowiedzieć swojej strasznej historii. Nie ma świadka = nie ma zeznań = Zarin teoretycznie jest niewinny, nie ma żadnych podstaw, żeby trzymać go więcej w więzieniu = wychodzi na wolność. Jednak policja, nawet bez pomocy pokrzywdzonej, próbuje znaleźć jakiś sposób, aby Suker pozostał w zamknięciu. I w tym momencie do akcji wkracza Alina Gregoriev - niewidoma (o ironio!) fizjoterapeutka, która przez dotyk potrafi poznać przeszłość danej osoby. Ale przecież w sądzie wizje jakiejś ślepej wariatki, która rzekomo weszła w ciało zbrodnialca, nic nie będą znaczyć. Jednak to nie przeszkadza nikomu z otoczenia Aliny, jej współpracownicy próbują chociaż się dowiedzieć dla samych siebie, czy na pewno mają rację. Tymczasem sprawy jeszcze bardziej się komplikują, kiedy fizjoterapeutka znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Pomóc mógłby tylko jej najlepszy przyjaciel, który ostatnimi czasy, no cóż... zamienił się w warzywo. Dziura w mózgu to nie przelewki. Trochę trudno żyje się także z niesprawną prawą częścią ciała. Ale przecież nie takie przeciwności losu się pokonywało.
Książka wciąga od samego początku, a trzyma w niepewności do ostatniej strony. Kiedy akcja zwalnia i myśli się 'o, teraz to już będzie dobrze'... BUM ! występują nowe komplikacje, z którymi, czasami, nie tak łatwo pokonać. Zakończenie książki totalnie mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Cała książka jest napisana bardzo przyjemnym językiem, łatwo się ją czyta, a lekturę ułatwia jeszcze bardziej to, że na początku każdego rozdziału jest napisane, kto prowadzi narrację i z czyjej perspektywy zdarzenia są opowiadane. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że jest to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam i polecam ją wszystkim, którzy chociaż trochę 'parają' się takim gatunkiem. Myślę, że to nie będzie koniec mojej przygody z tym pisarzem. 


Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Wydawnictwu G+J


4 komentarze:

  1. Rzadko sięgam po książki z tego gatunku - nie dlatego, że nie lubię ich, po prostu ciągle mi z nimi nie po drodze. Kiedy jednak ujrzałam zapowiedź "Pasjonata oczu", poczułam chęć posiadania tej książki. Mam nadzieję, że uda mi się ją dorwać i zanurzyć w lekturze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, bo naprawdę uważam, że z tą pozycją warto się zapoznać. :)

      Usuń
  2. Gratuluje współpracy !! :)
    Przepiękny szablon *.*
    A książka... myślę, ze spodobałaby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! :) Jeśli zdecyduje się Pani na tą pozycję, proszę dać mi znać jak wrażenia. :)

      Usuń

Layout by Blacky