10 lutego 2014

'Osobliwy dom pani Peregrine' Ransom Riggs

Witam!
Wydaje mi się, że recenzje będą pojawiały się w każdy poniedziałek. A przynajmniej będę się starać żeby tak było. :) Dzisiaj recenzja książki, którą pożyczyłam od koleżanki na początku ferii. Serdecznie zapraszam.


Opis wydawnictwa.
Jacob wyrusza na odciętą od świata wyspę, by zgłębić jej tajemnice. Czy zmierzy się z potworami ze swoich snów? Czy osobliwe dzieci ze starych fotografii naprawdę istniały? Co jest bajką, a co prawdą? Co jest faktem, a co urojeniem? 

"Osobliwy dom pani Peregrine" to trzymający w napięciu thriller nie tylko dla młodzieży. Rdzeń książki stanowią niezwykłe, dziwne fotografie, od których trudno oderwać wzrok, choć sprawiają, że ciarki chodzą po plecach i zasnąć jakoś trudniej. Całości dopełniają niesamowite zwroty akcji, klimat grozy i postacie… cokolwiek osobliwe. 
Może ta książka jest dziwaczna, może jest ekscentryczna, ale uważaj! — pochłonie Cię bez reszty.
Jacob wyrusza na odciętą od świata wyspę, by zgłębić jej tajemnice. Czy zmierzy się z potworami ze swoich snów? Czy osobliwe dzieci ze starych fotografii naprawdę istniały? Co jest bajką, a co prawdą? Co jest faktem, a co urojeniem? 
"Osobliwy dom pani Peregrine" to trzymający w napięciu thriller nie tylko dla młodzieży. Rdzeń książki stanowią niezwykłe, dziwne fotografie, od których trudno oderwać wzrok, choć sprawiają, że ciarki chodzą po plecach i zasnąć jakoś trudniej. Całości dopełniają niesamowite zwroty akcji, klimat grozy i postacie… cokolwiek osobliwe. 
Może ta książka jest dziwaczna, może jest ekscentryczna, ale uważaj! — pochłonie Cię bez reszty.
"Osobliwy dom pani Peregrine" to trzymający w napięciu thriller nie tylko dla młodzieży. Rdzeń książki stanowią niezwykłe, dziwne fotografie, od których trudno oderwać wzrok, choć sprawiają, że ciarki chodzą po plecach i zasnąć jakoś trudniej. Całości dopełniają niesamowite zwroty akcji, klimat grozy i postacie… cokolwiek osobliwe. 
Może ta książka jest dziwaczna, może jest ekscentryczna, ale uważaj! — pochłonie Cię bez reszty.


Życie Jacoba nie zapowiadało się ekscytująco. Pogodził się z myślą, że nigdy nie zostanie odkrywcą i nigdy nie będzie miał wielu przyjaciół. Ważne miejsce w jego życiu zajmował dziadek. To on najbardziej mu imponował i to on opowiadał mu najlepsze historie na dobranoc o pogodnym sierocińcu na walijskiej wysepce, ukrytym przed złem, wojną i potworami… Aż pewnego dnia dziadek Portman umarł w niejasnych okolicznościach. I wtedy wszystko się zaczęło…

Moja recenzja.
Jeśli mam być szczera to nigdy nie słyszałam o tej książce. Do momentu, kiedy przyjaciółka zaczęła mi o niej opowiadać. Muszę przyznać, że fabuła mnie zaintrygowała, więc poprosiłam, aby Agata pożyczyła mi tą powieść. Kiedy zobaczyłam okładkę, wiedziałam że mi się spodoba. Czasami jest tak, że ten krótki opis z tyłu, recenzja, albo jak w tym przypadku okładka są elementem, który mówi 'Tak, to jest książka dla Ciebie, przeczytaj ją!'. 
Na początku akcja jest dosyć spokojna, jesteśmy wprowadzeni w temat dziadka Jacoba, Abrahama Portmana. Dowiadujemy się o przeszłości mężczyzny, że wychowywał się w domu dziecka po tym, jak jego cała rodzina zginęła w czasie wojny. Jednak sierociniec, w którym mieszkał, zamieszkiwały osobliwe dzieci. Ktoś umiał latać, ktoś był niewidzialny, ktoś był niewiarygodnie silny, a jeszcze ktoś inny miał usta z tyłu głowy. Nieprawdopodobne, prawda? Tak samo myślał Jacob, który wraz z dorośnięciem stwierdził, że opowieści dziadka to tylko bajki. Jednak jego zdanie na ten temat uległo zachwianiu, kiedy Abrahama zabiła niesamowita zmora. Może to było tylko przewidzenie, bo nikt oprócz Jacoba jej nie widział, ale co jeśli nie? Młody Portman jedzie razem ze swoim ojcem na wyspę, gdzie znajdował się dom dziecka jego dziadka, mając nadzieję, że czegoś się dowie.
Kiedy zaczynałam czytać tą powieść, zastanawiałam się czy to na pewno był dobry wybór. Moim zdaniem zaczynała się dosyć 'normalnie' i nic nie wskazywało na to, że się rozkręci. Jednak po kilku(nastu) stronach wszystko się zaczęło zmieniać, a mi się coraz bardziej podobało. Książka jest bardzo wciągająca i nie da się jej odłożyć na dłuższy moment. Tajemniczą atmosferę podkreślają zdjęcia, które są wplecione w tekst książki. Kiedy dziadek Jacoba opowiada historię o chłopcu, w którego ciele mieszkają pszczoły, na następnej stronie jest dowód w postaci fotografii. Co najbardziej zadziwiające, wszystkie 'fotki' są prawdziwe, pożyczone od realnych ludzi i nie były przerobione, czego możemy dowiedzieć się na końcu powieści. 
Akcja książki jest wartka, pomimo że nie ma w niej pościgów itp itd. Co chwilę pojawiają się nowe wątki, które sprawiają, że nie ma czasu na nudę. Myślałam, że będę bardziej się bać podczas czytania, jednak lektura nie była tak przerażająca. Z jednej strony to dobrze, bo  mam dosyć wybujałą wyobraźnię i nie wiem czy to by się dla mnie dobrze skończyło, jednak czasami zabrakło większego dreszczyku emocji. Zakończenie jest bardzo ciekawe i szczerze mówiąc raczej się go nie spodziewałam. Riggs zostawił je dosyć otwarte, więc możemy zakładać, że będzie druga część. Jak na razie na pewno wiem, że planowany jest film na podstawie książki na rok 2015. Reżyserem ma być Tim Burton, więc już nie mogę się doczekać.
Podsumowując, 'Osobliwy dom pani Peregrine' polecam wszystkim fanom thrillerów połączonych z lekkim fantasy. Tak naprawdę jest to pozycja dla wszystkich, moim zdaniem każdy, nie tylko nastolatki, znajdą tu coś dla siebie.

Pozdrawiam serdecznie
Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Blacky