26 lutego 2014

Robert Muchamore 'Rekrut'

Witam!
I niestety znowu środa, a nie poniedziałek. Czyli jednak recenzje będą pojawiać się nieregularnie, w zależności od ilości sprawdzianów itp itd. ;) Na dzisiaj przygotowałam recenzję książki, którą przeczytałam w ferie - zapraszam serdecznie!

Opis wydawnictwa.
Terrorystka nie otwiera drzwi obcym w obawie przed tajnymi funkcjonariuszami policji i agentami służ bezpieczeństwa. Jednak jej dzieci przyprowadzają swoich kolegów i biegają z nimi po całym domu. Kobieta nie ma pojęcia, że jedno z dzieci założyło podsłuch w każdym pokoju, skopiowało zawartość dysku komputera i sfotografowało notes z adresami. To dziecko pracuje dla CHERUBA. Agenci CHERUBA mają od dziesięciu do siedemnastu lat. Ich zadaniem jest prześlizgiwanie się pod radarem uwagi dorosłych i zdobywanie informacji, dzięki którym przestępcy i terroryści posyłani są za kratki. Oficjalnie dziecięcy agenci nie istnieją.

Moja recenzja.
Książkę dostałam na Mikołajki od koleżanki z klasy. Kiedy inne dziewczyny zobaczyły mój prezent, zaczęły się zachwycać jak świetna jest tak powieść. Zachęcona ich pochlebnymi opiniami, szybko zabrałam się za czytanie. 
Na samym początku poznajemy głównego bohatera - dwunastoletniego Jamesa, którego matka była przywódczynią szajki złodziei i która, niestety, umarła. Chłopiec trafia do sierocińca, gdzie wplątuje się w różnego rodzaju kłopoty. Jednak to nie przeszkadza, aby po krótkim czasie został zaproszony do udziału w projekcie, jakim jest CHERUB. Młodzi agenci rozwiązują sprawy, z którymi nie radzi sobie rząd brytyjski. Wszystko oczywiście jest kontrolowane przez dorosłych i w każdej chwili dziecko może się wycofać z akcji. Zanim James zostanie dopuszczony do poważnych operacji, musi przejść 100dniowy trening, który zadecyduje czy młodzieniec będzie zasilał szeregi CHERUBA, czy zostanie odesłany do domu dziecka.
Na samym początku, kiedy przedstawiana jest historia Jamesa, zaczęłam wątpić, że powieść ta mi się spodoba. Tak naprawdę nie wiem dlaczego, może to przez to, że zanim zaczyna się 'właściwa' fabuła, mija trochę czasu. Jednak muszę prz
yznać, że myliłam się BARDZO. Akcja jest wartka i wciąga, nie ma czasu na nudę. Wszystkie zadania, jakie James i jego koledzy muszą wykonać są ciekawie opisane, możemy lepiej poznać każdego uczestnika szkolenia. Wydaje się, że taki trening to nic wielkiego, jednak kiedy masz 12 lat, musisz wstawać codziennie bladym świtem, czasami nie dostajesz jeść przez cały dzień i w dodatku jesteś najgorzej wytrenowany z całej grupy - to musi być bolesne przeżycie. Czy James przejdzie szkolenie? Przekonajcie się sami, bo naprawdę warto.
Jest to niewątpliwie powieść dla młodzieży, chociaż jest tak napisana, że niektórzy dorośli by się w niej odnaleźli. Jedynym aspektem, który przeszkadzał mi w całej historii, był fakt, że główny bohater jest tak młody. Nie chcę przesadzać, ja sama mam tylko 16 lat, jednak niektóre sytuacje pasowałyby mi bardziej do moich rówieśników, a nie do dzieci z 6 klasy podstawówki. 
Cała powieść zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, nie spodziewałam się aż tak dobrej powieści. Jest ona lekka i szybko się ją czyta, nie wymagam od tego typu książek za dużo - po prostu mam się przy ich czytaniu dobrze bawić. I tak było w tym przypadku.

Pozdrawiam serdecznie
Kasia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Blacky